czwartek, 2 lutego 2012

Z innej beczki.

W nocy z 01 lutego na 02 lutego 2012r był niezły mróz, ja do auta a ten zaliczył zonk. Niby akumulator daje radę, kręcił ale po 5sekundach zdychał, trochę go przymroziło. To spróbowałem jeszcze takich 3 prób w odstępach ok. 2-3minut żeby go pobudzić i wróciłem do domu zjeść poranne śniadanie i wypić kawę. Na zewnątrz -18stopni, ubrałem się cieplej, minęło jakieś 30min, wystarczająco czasu żeby pozostała energia się skumulowała i dała pożądany prąd rozruchu. Teoria okazała się skuteczna, bestia odpaliła na dotyk. Ale mniejsza z tym, akumulator ma dopiero 3 lata jak i moje świeżo zakupione autko: MITSHUBISHI GALANT 2.4 16V z 2009 roku, ale jaki by nie był przy tak ujemnych temperaturach, z każdego wyciągnie przez noc około 60-80% energii (a garaż zajęty przez wózek mojej narzeczonej: Mercedes A170 CDI w dieslu, więc musi mieć ciepło) myślę - wyciągnę go, zabiorę do domu i przy okazji podładuje, tylko nie mam czym. No to podjechałem do TESCO, zawsze prostowniki tam były i to wcale nie drogie, około 39zł - a tu kolejny zonk - podrożał w ciągu kilku dni do 69zł - żeby to była jeszcze jakaś rewelacja, zwykła chińszczyzna. Zajechałem do domu, wyciągnąłem akumulatorek podłączam go do ładowania a tu znów zonk. Prostownik nie działa. Spowrotem do TESCO, miła Pani się pyta czy wymienić, ja jej mówię, że jak najbardziej tak - tylko że nie było na co, spośród 5 które pozostały żaden nie działał. W międzyczasie przyszedł do tej sympatycznej Pani inny koleś, mówi, że jego egzemplarz działa tylko że przez całą noc w ogóle nie naładował mu akumulatora, z obiecanych przez producenta 4A prądu wyjściowego na mierniku pokazało tylko 0,1A :) Długo się laska nie zastanawiała, oddała nam pieniążki to ja w drodze powrotnej do OBI. Zaszalałem, kupiłem sobie jakiegoś niemieckiego prostownika (niestety też przez chinoli zrobiony), niby działa, słychać że chodzi, zaciski iskrzą, ale na analogowym mierniku jest ciągle zero, to albo jest popsuty sam miernik, albo bateria jest naładowana na full w co wątpie (póki co bulgocze, bo akumulator pierwszej klasy OBSŁUGOWY z koreczkami0, jutro go oddam, bo tak być nie może. Tym razem wybiorę się do jakiegoś sklepu z częściami do ciężarówek, tak będą mieli coś porządnego i na pewno znajdzie się produkt MADE IN POLAND.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz